Adios, mieszkanie!

Jednym z pokłosi rozwodu jest to, że kompletnie zmieniamy swoje życie. Nawet jeśli nie jest to jakoś wyjątkowo potrzebne, nawet jeśli nasz mąż był od dawna łajdakiem, a my nie pozostawałyśmy mu dłużne, nie kochałyśmy go, zdraddzałyśmy bardziej niż on, nieważne, rozwód to zawsze gruba linia, którą odcinamy.

 

Obcinamy włosy, kasujemy jego numer, zdejmujemy obrączkę i wystawiamy mieszkanie na sprzedaż. nieważne czy było wspólne czy tylko nasze. nie chcemy dalej już w nim mieszkać. chcemy mieć nowe ściany nowe sufity i nowy klucz do drzwi, które będziemy zamykać same za sobą! Bardzo dobrze, wystawmy więc nasze mieszkanie! Na sprzedaż można dołączyć także komórkę lokatorską czy też garaż, bo przecież zależny nam na tym, bo pozbyć się wszystkiego. Nic łatwiejszego! A jesli zależy nam na czasie, obniżmy cenę na tyle, by nie czekać długo, by już, już cieszyć się nowym życiem, które zapewni nam to mieszkanie. Na sprzedaż nie wystawiajmy tylko męża, jeśli nie życzymy źle innej kobiecie – to może do nas wrócić!

Author: skorekmeble.pl